
Poranek 5 lipca miał być zwyczajny dla 29-letniej Agnieszki z Łodzi. Matka dwójki dzieci wsiadła do taksówki, nie spodziewając się, że ta podróż zmieni życie całej jej rodziny na zawsze. Gdy taxi uderzyło w słup trakcyjny, kobieta doznała tak poważnych obrażeń głowy, że od tamtej pory nie odzyskała przytomności.
Kierowca bez uprawnień za kierownicą
Śledztwo prowadzone przez łódzką policję ujawniło szokujące szczegóły. 40-letni taksówkarz, który wiózł Agnieszkę, miał cofnięte prawo jazdy i nie powinien w ogóle znajdować się za kierownicą. Mężczyzna również trafił do szpitala z obrażeniami, ale jego stan nie budził tak poważnych obaw jak kondycja pasażerki.
Wstępne ustalenia funkcjonariuszy z Wydziału Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym wskazują na niedostosowanie prędkości do warunków na drodze jako prawdopodobną przyczynę utraty kontroli nad pojazdem. Dokładne okoliczności tego dramatycznego zdarzenia wciąż są przedmiotem szczegółowego dochodzenia.
Walka o życie trwa już miesiące
Lekarze zdiagnozowali u Agnieszki rozległe uszkodzenia mózgu, które wymagają specjalistycznego, długotrwałego leczenia. Kobieta pozostaje w stanie śpiączki, a każdy dzień to niepewność dla jej najbliższych. Mimo upływu miesięcy od wypadku, rodzina nie traci wiary w możliwość poprawy.
Mąż poszkodowanej i ich dzieci przeszli przez prawdziwy koszmar. Z dnia na dzień ich życie zmieniło się diametralnie – z normalnej codzienności przeszli do szpitalnych korytarzy i nieustannego oczekiwania na jakikolwiek znak poprawy stanu Agnieszki.
Rodzina organizuje pomoc finansową
Koszty specjalistycznego leczenia i planowanej rehabilitacji znacznie przekraczają możliwości finansowe rodziny. Dlatego najbliżsi Agnieszki zdecydowali się na publiczną zbiórkę środków na terapię w klinice wybudzeniowej. To dla nich ostatnia nadzieja na powrót żony i mamy do względnie normalnego funkcjonowania.
Każda złotówka zebrana w ramach akcji ma przyczynić się do sfinansowania kosztownych procedur medycznych. Rodzina jest przekonana, że intensywna rehabilitacja w specjalistycznym ośrodku może przynieść przełom w leczeniu Agnieszki.
Przestroga dla innych uczestników ruchu
Tragedia, która dotknęła łódzką rodzinę, stała się bolesnym przypomnieniem o konsekwencjach lekkomyślności na drodze. Przypadek Agnieszki pokazuje, jak jedna chwila nieuwagi może zniszczyć życie nie tylko sprawcy, ale przede wszystkim niewinnych osób.
Historia tej kobiety to również ostrzeżenie przed korzystaniem z usług nierzetelnych przewoźników. Fakt, że kierowca nie posiadał ważnych uprawnień, dodatkowo uwypukla problem kontroli w branży transportowej i odpowiedzialności firm za sprawdzanie kwalifikacji swoich pracowników.