
Łodzianie zwrócili dziś szczególną uwagę na zachowanie policyjnego radiowozu w centrum miasta. Nagranie z wieczornego incydentu szybko obiegło media społecznościowe i wywołało pytania o przestrzeganie przepisów przez funkcjonariuszy. Sprawa ma już swój ciąg dalszy w postaci postępowania dyscyplinarnego i możliwych zmian w decyzji o nałożonym mandacie.
Nagranie budzi wątpliwości mieszkańców
Do zdarzenia doszło w nocy z 6 na 7 września na skrzyżowaniu Kopcińskiego, Śmigłego-Rydza i Piłsudskiego. Dwa samochody – radiowóz oraz taksówka – oczekiwały na zmianę świateł. Po włączeniu zielonego sygnału radiowóz niespodziewanie zajechał drogę kierowcy taksówki, prowadząc do niemal bezpośredniego zderzenia, którego udało się uniknąć dzięki szybkiej reakcji taksówkarza i użyciu przez niego klaksonu. Nagranie z sytuacji trafiło do internetu, wywołując dyskusję o bezpieczeństwie na łódzkich drogach.
Mandat dla taksówkarza
Wkrótce po incydencie funkcjonariusze zatrzymali taksówkę, włączając sygnały świetlne. Kierowca został ukarany mandatem, oficjalnie za użycie klaksonu. Decyzja ta wywołała lawinę komentarzy – zarówno wśród kierowców, jak i wśród mieszkańców miasta – domagających się wyjaśnień dotyczących motywów działania policjantów.
Odpowiedź Policji i działania wyjaśniające
Rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Łodzi potwierdziła, że materiał z incydentu dotarł do komendy i został potraktowany bardzo poważnie. Komendant trzeci komisariatu zapowiedział skierowanie wniosku do sądu o uchylenie mandatu nałożonego na taksówkarza, sugerując, że mogło dojść do błędu przy podejmowaniu tej decyzji.
Konsekwencje dla funkcjonariusza
Po wstępnym rozpoznaniu kierowca radiowozu został zidentyfikowany jako łódzki policjant i objęty postępowaniem dyscyplinarnym. Równolegle prowadzone jest postępowanie w sprawie wykroczenia polegającego na nieustąpieniu pierwszeństwa przy zmianie pasa ruchu. W świetle przepisów takie przewinienie jest zagrożone grzywną do pięciu tysięcy złotych oraz dziesięcioma punktami karnymi, a postępowanie dyscyplinarne może skutkować również obniżeniem pensji funkcjonariusza.
Sprawa pozostaje w toku, a mieszkańcy Łodzi liczą na pełne wyjaśnienie okoliczności i wyciągnięcie konsekwencji wobec odpowiedzialnych osób. Policja po raz kolejny zapewniła, że dbałość o bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu pozostaje priorytetem lokalnych służb.