
W ciepłą, letnią noc na ulicach Pabianic doszło do zdarzenia, które przypomina, jak istotne jest stosowanie się do zasad ruchu drogowego. Policjant z Łodzi, wracając do domu po zakończonej służbie, natknął się na BMW poruszające się w niebezpieczny sposób. Jego reakcja pozwoliła na zatrzymanie nietrzeźwego kierowcy i uniknięcie potencjalnej tragedii.
Niecodzienna interwencja na ulicy Rypułtowickiej
Podczas swojego powrotu, czujny funkcjonariusz zauważył BMW jadące zygzakiem po ulicy Rypułtowickiej. Podejrzewając, że może to być wynikiem nie tylko usterki technicznej pojazdu, ale również możliwej nietrzeźwości kierowcy, natychmiast poinformował miejscową komendę policji. Równocześnie sam podjął decyzję o dyskretnym śledzeniu samochodu, co znacząco przyczyniło się do szybkiego zatrzymania.
Stan kierowcy i pojazdu
Po dotarciu na miejsce zdarzenia, patrol policyjny szybko potwierdził podejrzenia zgłoszone przez łódzkiego policjanta. Badanie alkomatem ujawniło, że 54-letni kierowca miał blisko promil alkoholu we krwi. Dodatkowo, kontrola pojazdu wykazała, że jedna z opon była pęknięta, co jeszcze bardziej zwiększało zagrożenie na drodze.
Próba uniknięcia konsekwencji
Chcąc uniknąć odpowiedzialności, zatrzymany kierowca postanowił zaoferować funkcjonariuszom łapówkę w wysokości 1900 złotych. Jednak policjanci nie dali się zwieść tej propozycji, zdecydowanie odrzucając możliwość przekupstwa i wyjaśniając powagę sytuacji, w jakiej znalazł się kierowca.
Przyszłość przed sądem
Oprócz natychmiastowej utraty prawa jazdy, nieodpowiedzialnemu kierowcy postawiono poważne zarzuty. Grozi mu odpowiedzialność karna za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu oraz za próbę przekupstwa funkcjonariuszy policji. W najgorszym scenariuszu mężczyzna może spędzić w więzieniu nawet do 10 lat. To zdarzenie służy jako ważne przypomnienie dla wszystkich kierowców o konieczności przestrzegania prawa i podejmowania odpowiedzialnych decyzji na drodze.