
Podczas środowej sesji Rady Miejskiej w Łodzi, która miała miejsce 3 września, nie udało się podjąć decyzji dotyczącej wprowadzenia darmowej komunikacji miejskiej na 1 listopada. Projekt, który został złożony przez niezależnego radnego Kosmę Nykiela, został skierowany do komisji budżetowej, co opóźnia dalsze prace nad uchwałą.
Decyzja o skierowaniu projektu do komisji
Podczas wcześniejszej części sesji, która odbyła się 27 sierpnia, radni debatowali nad wnioskiem przedstawionym przez grupę LDZ Zmotoryzowani Łodzianie, który dotyczył tej samej kwestii. Choć wniosek zyskał aprobatę radnych, projekt przygotowany przez prezydent Hannę Zdanowską został odrzucony. Kolejny projekt, autorstwa Kosmy Nykiela, miał być rozpatrywany po wznowieniu obrad 3 września, jednak ponownie nie doszło do głosowania z uwagi na liczne przerwy w sesji.
Kiedy sesja została wznowiona, projekt Nykiela był pierwszym punktem porządku obrad. Po jego przedstawieniu, radny Marcin Hencz (KO) zaproponował, by projekt skierować do komisji budżetowej. Pomimo sprzeciwu ze strony niezależnej radnej Izabeli Kaczmarskiej, większość radnych przystała na propozycję Hencza.
Reakcje radnych Prawa i Sprawiedliwości
Decyzja o odesłaniu projektu do komisji wywołała niezadowolenie wśród radnych z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Przewodniczący klubu, Marcin Buchali, wyraził swoje zaniepokojenie, podkreślając, że od samego początku wspierali pomysł darmowej komunikacji dla mieszkańców Łodzi na 1 listopada. Buchali zasugerował, że decyzja o skierowaniu projektu do komisji wynika z politycznych napięć wśród rządzącej koalicji.
Buchali skomentował również, że polityka zdaje się dominować nad interesami mieszkańców, a opóźnienie w pracach nad projektem może wynikać z potrzeby uzyskania dodatkowych opinii, m.in. od związków zawodowych. To oznacza, że nie wiadomo, kiedy projekt ponownie trafi na obrady Rady Miejskiej.