
W piątkowe popołudnie w centrum Wieruszowa doszło do sytuacji, która zaskoczyła zarówno przechodniów, jak i okolicznych mieszkańców. Tuż przed godziną 18:00 lokalna policja otrzymała zgłoszenie o gwałtownej bójce, do której doszło na jednej z ulic. Szybka interwencja mundurowych pozwoliła na opanowanie sytuacji, choć zdarzenie pozostawiło po sobie wyraźny ślad.
Jak doszło do eskalacji konfliktu?
Z relacji świadków oraz ustaleń policji wynika, że w całym zajściu brało udział czterech mężczyzn. Trzech młodych ludzi, w wieku 20 i 21 lat, rozpoczęło awanturę na terenie prywatnej posesji – bez żadnej widocznej przyczyny postanowili zniszczyć ogrodzenie. Właściciel nieruchomości, mający 42 lata, nie pozostał obojętny i próbował powstrzymać intruzów. To właśnie ta interwencja sprowokowała agresję ze strony młodych napastników.
Obrona sąsiadów i przebieg bójki
Gospodarz posesji został zaatakowany przez grupę młodzieńców. Z pomocą pospieszył mu jego 44-letni sąsiad, który był świadkiem całego zdarzenia. Mimo chęci zażegnania konfliktu, również on stał się ofiarą przemocy. Warto zaznaczyć, że jeden z trzech młodych mężczyzn wycofał się z bójki i oddalił z miejsca zdarzenia tuż przed przyjazdem policji.
Stan zdrowia poszkodowanych i interwencja służb
Obaj pobici mężczyźni doznali obrażeń głowy oraz licznych stłuczeń. Na miejscu szybko pojawił się zespół ratownictwa medycznego, który udzielił pomocy poszkodowanym i przewiózł ich do szpitala. Na szczęście, obrażenia okazały się niezagrażające życiu i zostały sklasyfikowane jako lekkie, dzięki czemu nie było konieczności długotrwałej hospitalizacji.
Podjęte działania przez policję oraz śledztwo
Agresorzy zostali schwytani zaraz po zgłoszeniu i przewiezieni do aresztu. Policja potwierdziła, że wszyscy zatrzymani byli pod wpływem alkoholu w momencie zdarzenia. Sprawcy usłyszeli zarzut pobicia o charakterze chuligańskim. Mężczyzna, który nie uczestniczył bezpośrednio w ataku, sam zgłosił się na komisariat, gdzie został przesłuchany jako świadek.
Konsekwencje prawne i przewidywany finał sprawy
Dwa dni po bójce zapadły pierwsze decyzje prokuratorskie – wobec dwóch 21-latków wprowadzono policyjny dozór. Za zarzucane im czyny może grozić nawet pięć lat pozbawienia wolności. Jednego z zatrzymanych dotyczą również okoliczności recydywy, co może oznaczać wymierzenie surowszej kary. Sprawą zajmuje się obecnie prokuratura, a mieszkańcy liczą na szybkie zakończenie postępowania i przywrócenie spokoju w okolicy.
źródło: Policja Łódzka